[24] John Green - GWIAZD NASZYCH WINA. Przeczytane w formie ebooka (informacje dotyczą wydania papierowego): Autor: John Green. Tytuł: "Gwiazd naszych wina" Galeria zdjęć filmu Gwiazd naszych wina (2014) - Cierpiąca na raka tarczycy Hazel za namową rodziców idzie na spotkanie grupy wsparcia. Poznaje tam nastoletniego Gusa, byłego koszykarza z Gwiazd naszych wina Książka ta jest fikcją literacką, podobnie jak wszystkie opisane w niej postaci, miejsca i wydarzenia. Wszyscy jej bohaterowie są wytworem wyobraźni autora. Jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych zdarzeń, firm, miejsc oraz osób, żywych bądź zmarłych, jest całkowicie przypadkowe. Mam wymyślić 10 pytań konkursowych do książki "Gwiazd naszych wina". Ktoś ma jakieś pomysły? Np. Jak nazywał się Augustus, czy coś. Pytania + odpowiedzi Z góry dzięki ;) Gwiazd Naszych Wina. 38 likes. Gwiazd naszych wina to boska opowieść o miłości i chorobie. Jeżeli już tu jesteś pozpstaw po sobie jakiś ślad! Like? ♡ Narratorem we fragmencie "Gwiazd naszych wina" jest Hazel Grace. Narracja pierwszoosobowa sprawia, że czytelnikowi jest łatwiej zrozumieć to przez co przechodzi bohater, co czuje/jakie są jego uczucia oraz zrozumieć jego postępowanie. . Wspaniała i emocjonująca historia. Ale czy genialny pomysł literacki jest gwarantem, że książka jako całość będzie również wspaniała? Współczesna wersja Romea i Julii. Zamiast czarnego charakteru w postaci wrogiego nastawienia rodzin mamy nowotwór wysysający życie z dwojga nastolatków. Hazel i Augustus poznają się na spotkaniu grupy wsparcia. Wkrótce rodzi się między nimi niesamowita więź. Czy miłość pokona ich chorobę? Jak radzić sobie ze stratą? Czy można przygotować się do śmierci? Gwiazd naszych wina – zalety Wzruszająca historia Nie przypominam sobie książki, która tak burzliwie porusza emocje. Od rozbawienia, wesołości, poprzez nostalgię, smutek, aż do przygnębienia i złości. Autor ma niebywały talent tworzenia historii, które intensywnie rozpalają czytelnika. Co więcej, emocje ukryte są w książce na wzór kalejdoskopu – czytając jedną stronę możesz niemal pękać z śmiechu, by chwilę później poczuć rozlewający się smutek. Odważny temat Jak na książkę, która zdobyła uznanie ogromnej liczby nastolatków, powieść porusza ważne i trudne tematy. Śmiertelna choroba. Miłość. Alkoholizm. Rozpacz bezradnych rodziców wobec nowotworu dziecka. Przyjaźń. Niesamowicie spodobał mi się sposób, w jaki autor ukazał powyższe tematy w książce – bez niepotrzebnej gloryfikacji, wprost obnażając rzeczywistość, której daleko do ideału. Przyciągający bohaterowie Dużym atutem książki są jej bohaterowie. Zarówno Hazel jak i Augustus przeżywają nie tylko wiele wspaniałych momentów, ale także sporo ciężkich chwil. Sądzę, że wahania ich osobistych światów mają duży wpływ na czytelnika. Dzięki ukazaniu postaci w różnych, nieraz skrajnie odmiennych sytuacjach, mogłem jeszcze lepiej ich poznać i w efekcie nawiązać bliższą czytelniczą więź. Gwiazd naszych wina – wady Przesadna prostota Czasami miałem wrażenie, że granica oddzielająca historię niedojrzałych kochanków od zbyt ckliwej, naiwnej i przefilozofowanej fabuły nieco się przenika. Momentami czułem, że pisarz zbyt intensywnie chciał, aby jego książka była „głęboka”. Efekt w wielu przypadkach był odwrotny od zamierzonego. W książce można natknąć się na wiele mało autentycznych prób filozofowania i sytuacji, które mnie, jako czytelnika, nie przekonały. Gwiazd naszych wina – podsumowanie Jeśli chcesz poczuć solidną dawkę wzruszeń i dowiedzieć się jak wygląda miłosna historia dwóch śmiertelnie chorych nastolatków, ta książka jest własnie dla Ciebie. Pomimo wrażenia, że pisarz mógłby bardziej umiejętnie i dojrzale przedstawić fabułę, uważam, że warto sięgnąć po „Gwiazd naszych wina”. Najciekawsze artykuły: Śmierć to bardzo delikatny temat, a jednak wielu pisarzy decyduje się uczynić go tematem swojej książki. Z różnym skutkiem, bo trudno nie popaść przy tym w banał. Pisanie o umieraniu jest dobrym sposobem, by wycisnąć łzy z czytelnika, ale też sposobem bardzo prostym, wręcz za prostym. Bo gdy treść wzrusza, to najczęściej automatycznie wzbudza pozytywne emocje. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat na księgarskich półkach oznaczonych napisem „bestseller” nie brakowało powieści o umieraniu. „Oscar i pani Róża”, „Jesienna miłość”, „Bez mojej zgody”, „Biała jak mleko, czerwona jak krew”, „Zanim umrę”…Patrząc na te najbardziej popularne tytuły, okazuje się, że coraz częściej książki o śmierci skierowane są do młodego czytelnika. Oswajanie nastolatków ze śmiercią to trudne wyzwanie, jednak podejmują się go kolejni autorzy. Sukces powieści Johna Greena „Gwiazd naszych wina” (ogłoszonej najlepszą młodzieżową książką roku 2012 przez prestiżowy „The New York Times”) tylko utwierdza w przekonaniu, że młodzież potrzebuje właśnie takich książek - mądrych i pokrzepiających. Co przyczyniło się do niebywałego sukcesu, jaki odniosła na całym świecie powieść Amerykanina? Po kolei. Główną bohaterką i zarazem narratorką jego książki jest Hazel Grace, szesnastolatka cierpiąca na raka tarczycy w czwartym stadium, z przerzutami do płuc, które sprawiają, że nie może samodzielnie oddychać. Wszędzie towarzyszy jej butla z tlenem, którą ochrzciła imieniem Philip. Hazel jest bohaterką, której trudno nie lubić. Nie, nie dlatego, że się jej automatycznie współczuje, ale głównie dlatego, że ona się nad sobą nie użala. Poza tym, że jest chora, jest normalną dziewczyną - nie tą stereotypową szkolną miss, otoczoną wianuszkiem koleżanek, lecz jej mniej przebojową przyjaciółką. Na jednym ze spotkań grupy wsparcia, do której zapisali ją rodzice, a której wsparcie zdaniem Hazel jest dosyć wątpliwe, dziewczyna poznaje Augustusa Watersa. Gus okazuje się być chłopakiem, którego kostniakomięsak, czyli bardzo wredny rak tkanki kostnej, pozbawił prawej nogi. Jego najlepszym przyjacielem jest Isaac, który z kolei cierpi na chorobę oczu, która grozi całkowitą ślepotą. Ta trójka rówieśników bardzo szybko się ze sobą zaprzyjaźnia. Tak szybko, jak tylko jest to możliwe u Amerykanów. Ale przymykając oko na takie drobne uproszczenia, trzeba powiedzieć, że sposób konstrukcji bohaterów to coś, z czym Green poradził sobie najlepiej. Najlepiej napisaną postacią jest Augustus, chłopak, który ma momentami dość wisielcze poczucie humoru, jest próżny, świadom swojej urody i inteligencji, ale jednocześnie tak czarujący, że nie jednej dziewczynie miękną kolana, gdy go słucha. A na pewno jest tak z Hazel. To właśnie o takich ludziach mówi się, że są charyzmatyczni. Gus uwielbia wygłaszać monologi wyrażające jego pojmowanie świata, a w ustach trzymać niezapalone papierosy („Widzisz, to taka metafora: trzymasz w zębach czynnik niosący śmierć, ale nie dajesz mu mocy, by zabijał”). Ten dystans do choroby, jakim autor obdarzył swoich bohaterów, w dużej mierze zdecydował o sukcesie książki. To zdystansowane podejście wydaje się być jedynym sposobem bohaterów na oswojenie choroby i przetrwanie. Nie tylko Gus, ale i Hazel i Isaac mówią o swoich dolegliwościach w sposób zabawny („Półtora roku temu zawarłem przelotną znajomość z kostniakomięsakiem”) i ironiczny („bonusy rakowe”, „uboczne efekty umierania”, ironia przejawia się też w nagminnym stosowaniu wyrazów rozpoczynających się wielką literą, np. Hazel mówi o sobie jako Osobie Profesjonalnie Chorej), co z jednej strony przyczynia się do lekkości czytania, z drugiej jeszcze bardziej gra na emocjach czytelnika. W bohaterach książki nie ma pretensji do świata, nie pytają „dlaczego ja?”, nie chcą by się nad nimi litowano. Jedyne czego chcą, to mieć jak najwięcej czasu, by przeżyć jeszcze jak najwięcej piękny chwil. Ze względu na wiek bohaterów, „Gwiazd naszych wina” jest też oczywiście książką o dojrzewaniu. Autor odważnie mówi o seksie, potrzebie bliskości i ciekawości charakterystycznej dla tego okresu życia, o rozterkach związanych z pierwszym zakochaniem, nieporadności w okazywaniu uczuć... I oczywiście umiejscawia chorobę każdego z bohaterów także w tym kontekście. Pokazuje, że jednych choroba bliskiej osoby zbyt przeraża, by mogli z nią być, innych z kolei skłania do bycia razem, nawet jeśli to nie jest ta największa miłość życia. Wiek jednak nie ma tu znaczenia. Choroba sprawia, że dorastasz i do pewnych spraw podchodzisz z dojrzałością dorosłego. Książka przemyca wiele pytań, np. o to, czy chorzy mają prawo ranić bliskich swoją śmiercią, zajmować swoją pielęgnacją itd.? Może najlepiej byłoby się stać odludkiem, którego śmierć nikogo nie zaboli? Czy to jest fair, by rodzice żyli tylko dla dziecka? Z drugiej jednak strony, czemu ze względu na chorobę mielibyśmy unikać miłości? Choć te rozważania brzmią poważnie, książka bynajmniej nie jest utrzymana w melodramatycznym tonie. O sukcesie „Gwiazd naszych wina” być może przesądził wątek ulubionej powieści Hazel, „Ciosu udręki”, która szybko staje się też ulubioną książką Augustusa. Jej autor, Peter van Houten, pisze na wstępie: „To nie jest książka o raku, bo książki o raku to lipa”. Nie mniej, bohaterką książki jest szesnastoletnia Anna, oczywiście chora na raka, a książka pisana z jej perspektywy urywa się nagle w środku zdania. Hazel najbardziej w świecie chciałaby się dowiedzieć, jak potoczyły się losy jej bohaterów: czy Anna umarła, co się stało z jej chomikiem, z kim związała się jej matka. Motyw książki w książce jest o tyle ciekawy i ważny, iż zdaje się wyrażać stanowisko samego Greena, który podobnie jak autor fikcyjnej książki (który okazuje się nieczułym pijakiem), podkreśla na wstępie swego dzieła, że jest ono tylko fikcją i wszelkie dociekania na temat losu bohaterów są niewskazane. Autor tym samym daje do zrozumienia, że nie chce, by jego książkę traktowano nazbyt poważnie. W książce pojawia się też inna Anna, Anna Frank, postać jak najzupełniej prawdziwa, której postawa w chwilach największego cierpienia jest od dawna stawiana młodym ludziom za wzór. I rzeczywiście, jej wzorem Hazel i Gus starają się nie poddawać w chorobie, więc po wizycie w muzeum jej imienia, radośnie uprawiają – po raz pierwszy w życiu - seks. Green nie owija w bawełnę, nie udaje, że seks dla nastolatków, a już zwłaszcza dla chorych, nie istnieje, co robi duża część autorów piszących dla młodzieży. A to mu dodaje, jakby powiedzieli sami zainteresowani, plus sto do wiarygodności. Sedno swojej powieści John Green ukrył gdzieś między słowami, choć nie udało mu się uciec od typowych dla „onkologicznej literatury” motywujących złotych myśli (cały dom Gusa wypełniony jest karteczkami z hasłami typu: „Bez smutku nie zaznalibyśmy smaku radości”, sama Hazel też zresztą ich nadużywa, prawdopodobnie na skutek swojego, wyjątkowego jak na szesnastolatkę, oczytania). Jego powieść bez wahania można nazwać błyskotliwym wyciskaczem łez, co plasuje ją znacznie wyżej niż zwykłego wyciskacza łez. Błyskotliwy znaczy bowiem inteligentny. „Gwiazd naszych wina” kończy się trochę jak „Cios udręki” – nie daje jednoznacznych odpowiedzi, zostawia z wieloma przemyśleniami, także na temat interpretacji znaczenia i związku różnych jej wątków. Biorąc pod uwagę to wszystko, nie dziwi, że bestsellerem Greena szybko zainteresował się przemysł filmowy. Młodzieżowe hity od czasów Harry’ego Pottera zawsze kończą w kinie i tym razem nie mogło być inaczej. Z filmu Josha Boone’a można być zadowolonym – choć umówmy się, że książce nie jest on w stanie dorównać. Reżyser uniknął przede wszystkim tego, czego czytelnicy najbardziej nie lubią: drastycznych cięć w fabule. Film pozostał wierny książce i dobrze oddaje jej ducha, choć zabrakło w nim miejsca na smaczki, które budowały klimat książki i obraz jej bohaterów. Nie zobaczymy w filmie motywujących haseł wiszących w domu Gusa, nie usłyszymy też pasjonujących rozmów bohaterów o literaturze. Z oczywistych względów nie ma tu miejsca na pisane wielką literą nazwy, jak wspomniane już Bonusy Rakowe czy Osoba Profesjonalnie Chora, które oddziałują wyłącznie na papierze. Wszystko inne jednak się zgadza. Strzałem w dziesiątkę okazała się obsada. Shailene Woodley tchnęła życie w Hazel, która na papierze wypadała dość blado przy charyzmatycznym Augustusie. Należy pochwalić wybór do tej roli szerzej nieznanego wcześniej Ansela Elgorta. Nie jest on może spełnieniem mojego wyobrażenia o nonszalanckim Gusie, ale jego anonimowość ogromnie wpływa na wiarygodność jego postaci. Szkoda tylko, że obecność Isaaca, wnoszącego do tej historii dużo poczucia humoru, obcięto do minimum. Nie zaszkodziło to jednak filmowi. Twórcom udało się bowiem zachować równowagę między śmiechem a powagą, dzięki czemu film ogląda się z podobną przyjemnością, która towarzyszy lekturze literackiego pierwowzoru. Filmowa „Gwiazd naszych wina” wypada przekonująco zarówno jako romans, jak i pokrzepiająca opowieść o umieraniu. Sens książki został zachowany, nie można chcieć więcej. Jednak jeśli jeszcze jej nie czytaliście pamiętajcie: najpierw książka, potem film, inaczej możecie czuć niedosyt. Malwina Sławińska FilmThe Fault in Our Stars20142 godz. 5 min. {"rate": {"id":"681825","linkUrl":"/film/Gwiazd+naszych+wina-2014-681825","alt":"Gwiazd naszych wina","imgUrl":" na raka tarczycy Hazel za namową rodziców idzie na spotkanie grupy wsparcia. Poznaje tam nastoletniego Gusa, byłego koszykarza z amputowaną nogą. Więcej Mniej {"tv":"/film/Gwiazd+naszych+wina-2014-681825/tv","cinema":"/film/Gwiazd+naszych+wina-2014-681825/showtimes/_cityName_"} {"userName":"Dorota","thumbnail":" od gwiazd","link":"/reviews/recenzja-filmu-Gwiazd+naszych+wina-15945","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Hazel (Shailene Woodley) i Gus (Ansel Elgort) to para nastolatków, których połączyła błyskotliwość, niechęć do tego, co przeciętne i wielka miłość. Ich związek jest wyjątkowy - poznali się na spotkaniu grupy wsparcia dla osób chorych na raka. Hazel ma 17 lat i nadopiekuńczych rodziców, których bardzo kocha, mimo że czasem ją irytują. ZHazel (Shailene Woodley) i Gus (Ansel Elgort) to para nastolatków, których połączyła błyskotliwość, niechęć do tego, co przeciętne i wielka miłość. Ich związek jest wyjątkowy - poznali się na spotkaniu grupy wsparcia dla osób chorych na raka. Hazel ma 17 lat i nadopiekuńczych rodziców, których bardzo kocha, mimo że czasem ją irytują. Z Gusem łączą ją nie tylko podobne doświadczenia związane z chorobą, ale także miłość do książek. Dziewczyna marzy, aby poznać autora ulubionej powieści, Petera van Houtena (Willem Dafoe). Wielokrotnie próbowała nawiązać z nim kontakt, ale bezskutecznie. Wytrwałość Gusa zostaje nagrodzona. Udaje mu się dotrzeć do pisarza i zostaje zaproszony na spotkanie w Amsterdamie. Postanawia zabrać ze sobą Hazel... $307 239 013 na świecie$124 872 350 w USA$182 366 663 poza USA$12 000 000Fox 2000 Pictures (przedstawia) / Temple Hill Entertainment / TSG Entertainment (współudział)Zdjęcia do filmu kręcono w Amsterdamie (Holandia) oraz Pittsburghu (Pensylwania, USA). Poruszająca ludzkie serca, historia prawdziwej miłości dwojga nastolatków, którzy w swej tragedii życiowej są nad wyraz pozytywnymi ludźmi. Tragiczny, a zarazem przepiękny wyciskacz łez, pozostawiający wiele do myślenia. więcejzdaniem społeczności pomocna w: 78% Marudy filmwebowe zapominają, ze kino ma byc rozrywka. Bawic, wyciskac lzy... Ne kazdy film musi byc lamiglowka Lyncha albo wizualnym majstersztykiem. Ten film dostarcza nam tego co w kinie ludzie szukaja - emocji. Jezeli kogos nie wzruszyl ten film, to doprawdy powinien mocno poluzować gumę w gaciach i ... więcej ... wszystkim rozwydrzonym nastolatkom i ludziom, którym się wydaje że "och, ktoś mnie nie lubi - idę się zabić". Gdy obejrzałam ten, wydawać by się mogło, banalny filmik dla 15-latek, moje życie nabrało nowych barw. Uświadomiłam sobie, jakie piękne jest moje życie. Jestem zdrowa, mój ... więcej nie wzrusza, bo prawdziwy dramat zostawiony z boku i na siłę narzucona pogodna perspektywa. Kolejny amerykański film o pięknej miłości pięknych i młodych i jakże niesprawiedliwym raku który wszystko psuje. Ja się nie wyruszyłem bo to nie było prawdziwe, naturalne. Sądząc jednak po gwiazdkach jestem raczej tu wyjątkiem. Strasznie się zawiodłem. Sam nie wiem czego się spodziewałem, ale na pewno nie czegoś tak tandetnego. W pierwszych sekundach filmu Hazel mówi, że pokaże na czym polega rak i że nie będzie to ckliwa historia dla nastolatków. Kłamała. Jak dla mnie, wszystko kompletnie nieautentyczne. Film ani razu mnie nie ... więcej Gwiazd naszych wina Published on Jan 17, 2013Gwiazd naszych wina by John GreenParanormalBooks ParanormalBooks Joy 7 lat temu12 Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania. Zauważyłeś literówkę lub błąd? Napisz do nas.

gwiazd naszych wina test